Samorządowiec to nie Mikołaj rozdający prezenty
Podsumowanie debaty pt. „Samorządowe ruchy polityczne – diagnoza, bieżące wyzwania, perspektywy”, zorganizowanej 29 czerwca 2021 roku przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji.
– Samorządowe ruchy polityczne rosną jak grzyby po deszczu – zaczęła rozmowę prowadząca debatę red. Karolina Lewicka z Radia TOK FM. To właśnie rola i znaczenie nowych ruchów samorządowych oraz wyzwania strukturalne i polityczne jakie przed nimi stoją były punktem wyjścia do rozmowy. Dyskutantami byli: Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec, Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, Dyrektor Biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski, Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej oraz prof. Jarosław Flis i Wojciech Odzimek, Dyrektor FRDL MISTiA.
To polityka przyszła do nas
– My nie lgniemy do polityki, to ona wdziera się do naszej codziennej działalności – zaczął Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Z tym stwierdzeniem zgodziła się większość dyskutujących. Obecna działalność polityczna wielu samorządowców to po prostu konieczność, reakcja na tendencje centralistyczne. Z rozmowy wynikało, że większość samorządowców realnie obawia się marginalizacji samorządu i ograniczenia jego funkcji. Obecna polityka rządu prowadząca do uszczuplania środków władz lokalnych może skończyć się sprowadzeniem jej jedynie do pozycji wykonywania zadań zleconych, bez wpływu na rzeczywistość. – Samorządy terytorialne są na naszych oczach marginalizowane. Można powiedzieć, że już teraz zmienił się ustrój państwa. Samorząd umiera po cichu. Wciąż podważa się jego rolę. Dlatego chcemy o tym mówić, niezależnie od różnych barw politycznych – mówił Szełemej. W podobnym tonie wypowiadał się Dominik Jaśkowiec, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa. – Wszyscy tworzymy i wspieramy organizacje, które mają mówić o tym, co się złego dzieje w samorządach. Partie opozycyjne są różne. Natomiast większość z nich jest prosamorządowa. To logiczne, że chcemy współpracować – mówił.
Samorząd terytorialny jako wartość
Samorządowcy odwoływali się do wspólnych wartości, a nie do różnic. – W Rzeszowie groziła nam kolejna rozgrywka polityczna. Mieszkańcy chcieli jednak czegoś innego. Zobaczyli, że I liga samorządów nas wspiera – mówił Konrad Fijołek, nowo wybrany Prezydent Rzeszowa. Ważną rolę prodemokratycznych ruchów samorządowych zauważył też prof. Jarosław Flis. Według niego bezpośrednie wybory w jst przekonały ludzi do tego, że takie wybory są ważne. – Niektóre organizacje samorządowe w Polsce są bardzo silne, w przeciwieństwie do partii, które często nie istnieją w terenie – mówił. O tym jak duży potencjał drzemie w samorządowcach przekonywał też Wojciech Odzimek - Dyrektor FRDL MISTiA. – W ramach naszej działalności prowadzimy fora, piszemy petycje, przygotowujemy wnioski, chcemy aktywnie oddziaływać na to, co dzieje się w samorządach – dodał.
Rząd nie słucha, samorządowcy się jednoczą
Pomimo, że wielu ważnych polityków partii rządzącej ma doświadczenie samorządowe, niestety nie przekłada się to na realną współpracę z jst. Jak mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu – Rząd zawsze zapewnia, że jest gotowy do współpracy, niestety niewiele z tego wynika. Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich mówił, że przedstawiciele samorządu terytorialnego są często marginalizowani, a nawet upokarzani podczas rozmów ze stroną rządową. Jak reagować? Jak mówił Jacek Karnowski, przede wszystkim należy pamiętać o tym, że rolą samorządowców nie jest odbudowywanie jakichkolwiek partii politycznych. Ich najważniejszym zadaniem jest przede dbanie o reprezentowanie wspólnoty, którą reprezentują, ale też występowanie w obronie zagrożonych wartości demokratycznych.
Pieniądze nie tylko dla wybranych
Podczas debaty nie mogło zabraknąć wątku finansowego. – Chodzi o obniżenie nam możliwości realizacji zadań publicznych. To jest ukierunkowane politycznie – skomentował obecną politykę finansową rządzących wobec jst Dominik Jaśkowiec. Wątek kontynuował prof. Jarosław Flis, który zwrócił uwagę na patologie obecnego systemu finansowania jst. – W obecnym systemie poseł jest lokalnym świętym Mikołajem z workiem pieniędzy do rozdania – tłumaczył. Flis przekonywał, że nie powinniśmy budować takiego systemu, w którym liczy się tylko realizacja partykularnych interesów jednej grupy. Powołał się na francuski Ruch żółtych kamizelek, którego słabością okazało się to, iż głosił postulaty wzajemnie sprzeczne i w związku z tym niezrozumiałe. Czy zatem możliwe jest stworzenie wspólnej agendy ludzi o różnych poglądach? – Jest to możliwe. Potrzebna jest współpraca nas wszystkich. Głęboko wierzę, że tak będzie – stwierdził Konrad Fijołek, z optymizmem podsumowując debatę.
Samorządowe ruchy polityczne - kierunki rozwoju
W obliczu zmieniających się uwarunkowań funkcjonowania samorządu terytorialnego w Polsce, wyzwań przed jakimi on stoi i zagrożeń, z jakimi musi się mierzyć, rozwój samorządowych ruchów politycznych, a także innych organizacji (korporacji) samorządowych wydaje się zrozumiały i uzasadniony. Nie jest to jednak wyłącznie sprawa reakcji na zachodzące już procesy strukturalne, polityczne, społeczne czy gospodarcze. Działalność ruchów samorządowych musi wiązać się z myśleniem prospektywnym, by samorządy mogły efektywnie radzić sobie z różnorakimi problemami oraz skutecznie wykonywać swe funkcje. Nie bez znaczenia pozostaje też włączenie się samorządowców w rywalizację polityczną. Choć nie brakuje głosów, że samorządność to coś, co kłóci się z polityką, nie wydają się one uzasadnione - przeciwnie. Nie ulega jednak wątpliwości, że samorządowe ruchy polityczne balansują na cienkiej granicy między wspieraniem i rozwijaniem samorządności, a politycznymi ambicjami ich liderów. Znalezienie równowagi w tym względzie - zwłaszcza w bieżących okolicznościach politycznych i systemowych - nie będzie łatwe. Z pewnością jednak może to na nowo rozbudzić zainteresowanie samorządem terytorialnym w Polsce, polityką samorządową, samorządowymi ruchami i organizacjami.